Dwie godziny jazdy od Poznania znajduje Dolina Baryczy, magiczny świat, przepiękny i przy tym spokojny zakątek Polski, leżący na pograniczu Wielkopolski i Dolnego Śląska w obrębie dwóch kotlin – Milickiej i Żmigrodzkiej. Sercem Doliny Baryczy jest Milicz lecz naprawdę najcenniejsze i najbardziej magiczne są tutaj Stawy Milickie.
Dolina Baryczy to:
- największy park krajobrazowy w Polsce, będący prawdziwym ptasim rajem;
- największy kompleks stawów rybnych w Europie – ryby z tych stawów serwuje się na stołach całej Polski;
- największy Rezerwat Ornitologiczny w Polsce;
- Barycz to najbardziej leniwa rzeka w Polsce – Barycz ma 133 km długości i najmniejszy spadek wśród polskich rzek. Barycz stanowi malowniczą mozaikę stawów, mokradeł, łąk i lasów. Już jej nazwa o tym świadczy, bowiem Barycz pochodzi od staropolskiego słowa bara, które oznacza bagno.
Zwiedzanie rozpoczęliśmy od Milicza.
Kościół św. Andrzeja Boboli to piękna budowla szachulcowa z XVIII wieku, swym wyglądem kościół w Miliczu przywodzi na myśl Kościół Pokoju w Świdnicy. Kościół Św. Andrzeja to jeden z sześciu tzw. Kościołów Łaski, pierwotnie był kościołem ewangelickim
Najciekawszym tu zabytkiem jest klasycystyczny Pałac Maltzanów zbudowany w latach 1797-98. Na początku XX wieku w bogatym pałacu na świat przyszła Maria Von Maltzan – niemiecka hrabina, która później zasłynęła z tego, że w swym domu w Berlinie ukrywała Żydów przed hitlerowcami. Dziś w dobrze utrzymanym pałacu mieści się Technikum Leśne, zaś budowlę otacza najstarszy w regionie park w stylu angielskim.
Nieopodal znajdują się również ruiny średniowiecznego zamku książąt Oleśnickich. Niestety już nie są w dobrym stanie i grożą zawaleniem.
Ścieżka rowerowa dawnej kolejki wąskotorowej. To jedna z pierwszych dróg rowerowych w Dolinie Baryczy. Powstała na nasypie dawnej kolejki, ma nieco ponad 20 km długości. Na jej trasie znajdują się plenerowe akwaria z żywymi rybami hodowanymi w miejscowych stawach.
Kolejnym przystankiem w naszej wycieczce były Wierzchowice – rodzinna miejscowość Ryszarda Szurkowskiego.
Ryszard Szurkowski był nie tylko legendą kolarstwa, ale też całego polskiego sportu. Po jego śmierci, opłakiwali go wszyscy kibice. Ryszarda Szurkowskiego pochowano 13 lutego 2021 roku, dziś jego grób wciąż jest obsypany kwiatami i wieńcami.
W Wierzchowicach odwiedziliśmy także „Chatę Łaniaków“, gdzie zaopatrzyliśmy się w doskonałe przetwory z owoców pochodzących z samego serca czystego i wolnego od przemysłu Parku Krajobrazowego „Dolina Baryczy”.
Kolejnym, zwiedzanym obiektem było „Muzeum Tradycji Rybactwa Stawów Milickich i Doliny Baryczy”. Składa się z dwóch obiektów: skansenu, w którym można zobaczyć wystawę narzędzi rybackich oraz Domu Rybaka, w którym prezentowana jest historia Gospodarstwa Rybackiego Stawy Milickie”.
Posileni obiadem złożonym z pysznego karpia, ciasta, kawy i herbaty ruszyliśmy wzdłuż stawów obserwując liczne ptaki żerujące nad wodą i w przybrzeżnych zaroślach.
Ostatnim celem naszej wyprawy były Ruiny Pałacu Hatzfeldów w Żmigrodzie.
Barokowy pałac był miejscem, w którym w dniu 9 lipca 1813 roku podpisano protokół trachenberski, jak z niemiecka nazywany był Żmigród. Sygnatariuszami byli przedstawiciele Rosji, Prus, Austrii, Wielkiej Brytanii i Szwecji, a jego celem było pokonanie Napoleona Bonaparte. Pałac prezentował się wybornie aż do 1945 roku, kiedy spaliła go Armia Czerwona. Ruiny pałacu w Żmigrodzie są dziś zabezpieczone w postaci trwałej ruiny i nadal mocno działają na wyobraźnię. A do tego otacza je romantyczny park założony w XVIII wieku, ze starymi okazami ciekawych drzew i interesującymi budowlami usianymi po parku.
Wielką atrakcją jest wieża stojąca dosłownie naprzeciw pałacu, a która jest pozostałością dawnego zamku. Ma cztery kondygnacje, we wnętrzach mieści punkt informacji turystycznej, a na szczycie taras widokowy.
W ruinach pałacu powitał nas sam Napoleon a przed wieżą spotkaliśmy kasztelana, który zaprowadził nas na piętro wieży i tam wraz z swoją żoną – kasztelanką oraz Napoleonem, grając na lirze korbowej, śpiewająco przedstawili legendy związane z historią pałacu.
Spędzając ten piękny jesienny dzień na łonie natury, wśród łąk, lasów i stawów, obserwując dzikie ptaki wróciliśmy do domu naładowani pozytywną energią.
Sfinansowano ze środków budżetowych Miasta Poznania #poznanwspiera